Czym najlepiej poruszać się po mieście

Poruszanie się po mieście to w dzisiejszych czasach nie lada wyzwanie. Z resztą, nie tylko dziś – nigdy nie było proste. Abstrahując od możliwościa zostania oblanym ściekami w czasach sprzed wprowadzenia kanalizacji, pojazdy kołowe – wozy, bryczki i karety – stanowiły niebezpieczeństwo dla pieszych czy w inny sposób poruszających się po mieście. Nie inaczej jest z samochodami, których kierowcy często nie są w pełni świadomi masy, przestrzeni, którą samochód zajmuje i wpływu prędkości na czas i drogę hamowania czy innego manewru.

A przecież w tkance miejskiej, poza pieszymi i kierowcami aut są jeszcze autobusy i tramwaje, a także pojazdy uprzywilejowane, które chcą jak najszybciej dotrzeć tam, dokąd zmierzają, co nigdy nie jest proste w ruchu miejskim. Do tego dochodzą rowerzyści i inni ludzie poruszający się przy użyciu środków transportu osobistego – na rolkach, hulajnogach i temu podobnych. Jak widać, sposobów na poruszanie się po mieście jest mnóstwo, a tu wymieniono tylko niektóre. Który jest jednak najlepszy?

Własny samochód – korki i opłaty

Utrzymanie samochodu jest kosztowne – to fakt. Benzyna czy inne paliwo kosztuje – to kolejny fakt. A w miastach są korki – o tym nie trzeba przekonywać nikogo, kto kiedykolwiek mieszkał w jakimkolwiek mieście. Stanie w korkach jest męczące i drogie, bo spalana benzyna nie jest wykorzystywana na przemieszczanie się, a przecież trzeba za nią płacić. W związku z przestojami w podróży jazda samochodem po mieście wcale nie jest taka szybka, jak moŋłoby się zdawać. A i parkingi kosztują, często niemało. Gdyby się nad tym poważniej zastanowić, okaże się, że poruszanie się samochodem po mieście jest naprawdę kiepskim pomysłem.

Komunikacja miejska – powiew wolności

Korzystanie z komunikacji miejskiej – autobusów, tramwajów, trolejbusów, kolei dojazdowych, a w Warszawie też metra – ma swoje wady i zalety. Choć nie ominiemy korków całkowicie (nie ma się co łudzić, że buspasy załatwiają sprawę, a i na torowiskach, zwłaszcza w rejonach dużych skrzyżowań, zdarzają się długie przestoje), to przynajmniej nie przyczynimy się tak bardzo do emisji szkodliwych gazów do atmosfery. Poza tym korzystając z komunikacji miejskiej nie musimy martwić się o parkingi. Trzeba jednak pamiętać, by sprawdzać czy i o której mamy autobus powrotny – największym ograniczeniem komunikacji miejskiej są rozkłady, które ograniczają przemieszczanie się po mieście czasowo oraz trasy pojazdów, które owo poruszanie się ograniczają przestrzennie, bo niestety nie wszędzie da się dojechać autobusem.

Rower – czyżby złoty środek?

Rower jest jednocześnie mały i szybki. Można nim jechać ścieżką rowerową, ulicą, ale również parkową aleją czy poboczem, co sprawia, że da się nim dojechać absolutnie wszędzie, zwłaszcza w mieście, gdzie nie uświadczymy na przykład gęsto zarośniętego lasu. Do tego rower jest szybki – na zwykłym osiągniemy stałą prędkość 15 kilometrów na godzinę, na elektrycznym – nawet 25 kilometrów na godzinę! W ruchu miejskim to prędkości równe, jeśli nie wyższe samochodowym! Może więc warto zastanowić się nad poruszaniem się rowerem – albo nad konwersją roweru na rower elektryczny, która jeszcze bardziej usprawni kolarskie wyczyny każdego mieszczucha?

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here